Pewnego dnia, stwierdziłeś, że chciałbyś ruchać, że mało kobiet jest w Twoim życiu, chciałeś to zmienić.
Jeśli byłeś mądry, to zacząłeś spotykać się z kobietami zacząłeś przebywać w ich towarzystwie i otaczać się nimi, jeśli byłeś mniej mądry zacząłeś szukać skarbu w internecie (i nie mam tutaj na myśli redtube) tylko wpisywałeś terminy w google takie jak "podrywanie", czy "uwodzenie" i w taki sposób trafiłeś do społeczności i stałeś się gejem.
Pewnie zastanawiasz się "ale jak to?"
Jeśli zadałeś sobie takie pytanie, to zastanowiłbym się na Twoim miejscu, jakiej średnicy masz otwór odbytu.
Spójrz na aktualne swoje życie:
Wszedłeś do społeczności, czytałeś fora, ebooki, chodziłeś na seminaria, szkolenia, po to, aby w Twoim życiu było dużo cycków, cipek i kobiecych tyłeczków, a jest, mnóstwo kontaktów w telefonie pod męskimi nickami. W każdym mieście zamiast znać jakąś kobietę, którą ruchałbyś jadąc do tego miasta, znasz facetów i spotykasz się tylko z nimi. Idąc na imprezę, nie idziesz z jedną cipką po prawo, a z drugą po lewo, tylko idziesz z 6 facetami. Wszędzie faceci, na forum faceci, na urodzinach faceci, na imprezie faceci, na sylwestrze faceci, do klubu z facetami, na zakupy z facetami, na wakacje z facetami.
Raj dla gejów! xD Nie jeden, by pozazdrościł.
Zastanów się, kto ma być w twoim życiu i zacznij coś z tym robić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Smieszny artykul, tym bardziej ze SHA tworzy grupa zzytych ze soba facetow :)))
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego coś o tym wiedzą i może wyciągnęli wnioski :)
OdpowiedzUsuńNo jasne :)
OdpowiedzUsuńPowiedz, że dziewczyny to nie przykrywka dla gejostwa? To całe uwodzenie, chodzenie do klubów, pseudo seksualne stany i inne badziewia wymyślane na usprawiedliwienie. A dlaczego gejowskie kółeczka w klubie robią taką furorę? Laskom się to nie podoba, wystarczy popatrzeć na nie, kiedy 6 kolesi się obściskuje na środku parkietu... No, ale... na to się wyrywa, no nie :D A seminaria, szkolenia, wyjazdy? Tylu facetów w jednym miejscu, można sobie porobić zdjęcia, poprzytulać się, obściskiwać, pomacać z różnymi typami... słiiit. A dupy? Dupy to tylko przykrywka!
Najgorsze w tzw. uwodzeniu nie jest to, że uczy uwodzenia kobiet tylko - co najwyżej - wyszukiwaniu kobiet które "miały w ustach więcej chujów niż frytek" :) I nie ważne czy koleś wyrwie łatwą dupę po zastosowaniu techniki X czy dlatego bo nabrał pewności dzięki siłowni/lepszym ciuchom etc. Ostatecznie i tak kończy się z określonym typem kobiety, której nie robi różnicy jakiego fiuta będzie obciągać, bo w jej życiu zmieniały się one jak w kalejdoskopie (np. co imprezę).
OdpowiedzUsuńMasakrycznie łatwi kolesie bzykają masakrycznie łatwe laski, a ci bardziej ambitni prowadzą z tego szkolenia :)
I nie ma co pierdolić o społecznym matriksie, o tym, że kobiety same się ograniczają itp. itd. - BLA BLA BLA - jeśli panna daje się macać po 10 minutach znajomości to znaczy, że jest łatwa. Że robiła to już nie raz. Że jest co najwyżej towarem jednorazowego użytku.
Zerznąć szmatę? OK - to może być przyjemne :) Ale budować swoje ego na rżnięciu szmat? Chwalić się rżnięciem szmat? YYY :) To tak jakby chwalić się liczbą zaliczonych prostytutek.
Ciekawe spostrzeżenia. Ale muszę Ci powiedzieć, że chyba nie każdemu takie "uwodzenie" sprawia przyjemność.
OdpowiedzUsuńCo do "szmat" - łatwo je poznać - zachowanie, ubiór, towarzystwo, alkohol itp. (chyba każdy spotkał takie laski na swojej drodze).
I faktycznie, "uwodzenie" w głównej mierze opiera się na ruchaniu takich lasek. Są jednak nieliczni, którym nie sprawia to przyjemności, którzy szanują siebie i byle w co kutasa wkładać nie będą. Dla nich liczy się jakość, a nie ilość. Przyjemność sprawia im obcowanie z kobietami, niekoniecznie ich ruchanie (choć i to jest przyjemne, taka wisienka na torcie)...
Ale jednak przeważającą tendencją jest ruchanie jak największej ilości... byle by zaruchać, nie ważne kogo. A później czytamy "FRy" typu "seks po 30 sekundach", "KC bez podejścia" i inne śmieszne przechwałki...
Kto, co rucha, to jego sprawa i nie Tobie to oceniać.
OdpowiedzUsuńNiektórych marzeniem jest Ferrari, a niektórych srebrny VW Golf III. Niektórzy cenią komfort jazdy, inni przyspieszenie, jeszcze inni spalanie, a inni wolą skórzane siedzenia.
Nikt nie ocenia kto/kogo bzyka, tylko faktem jest, że pewien % młodych kobiet nastawiony jest na zabawę i liczne kontakty seksualne, więc bzyknięcie takiej panny nie wynika z magicznych sztuczek PUA tylko z tego, że owe panny po prostu mają takie preferencje.
OdpowiedzUsuńZnając zasadę Pareto można założyć, że 20% takich lasek "obsługuje" 80% facetów szukających seksu.
Zatem bzyknięcie panny którą miało np. 5 innych kolesi (w danym miesiącu) nie jest wielkim osiągnięciem ani powodem do pompowania swojego EGO czy dumy :)