wtorek, 18 maja 2010

Piekielny duet

Każdy uwodziciel w swojej przygodzie z podrywaniem jest narażony na różnorakie niebezpieczeństwa. Z jednej strony czyhają inni gracze, gotowi wyruchać nas w dupsko, żeby tylko odstraszyć nas z terenów łownych (czyt. danego klubu). Z drugiej strony jest stado karków, szukających tylko żeby komuś wyjebać. Jest też trzecia strona - to naturalny mechanizm wypracowany przez samą zwierzynę łowną. Jego ofiarą padają nawet najbardziej wytrawni uwodziciele.
Piekielny duet, bo o nim tu mowa, to para kobiet. Nie brzmi strasznie, prawda? Co więcej, jedna z nich jest zajebistym lachonem. Brzmi jeszcze lepiej, co nie? Niestety, tak jak się już domyślasz, ta druga zwykle jest pasztetem o zrytym ryju i nierzadko łatwiej ją przeskoczyć niż obejść.

No dobrze. Ktoś może spytać, co w tym strasznego? Otóż, drogi czytelniku, jeśli spróbujesz poderwać tą śliczną, jeśli choćby zbliżysz się do niej trochę, to bądź pewny, że potwór się na Ciebie rzuci i ciesz się, jeśli będzie chciała tylko Twojej ciągłej uwagi. To najłagodniejsza odmiana. Gorsze są te, które ktoś okrutnie okłamał wmawiając im, że są seksowne. Będą Cię obmacywać, lizać, aż w końcu wezmą Cię siłą. Tak, mam na myśli WEZMĄ. Nie ma się co okłamywać. Sto kilo żywej wagi musi mieć siłę, żeby się poruszać na co dzień.

Jak to się stało, że ewolucja stworzyła taki duet? Symbioza. Tak, tylko tyle. Popatrz - pasztet przebywa w towarzystwie laski po to, aby tamta zwabiała niczego nie podejrzewających samców, jak kawałek sera wabi mysz. Ta ładna z kolei jeszcze bardziej eksponuje swoją atrakcyjność, poprzez kontrast. Używa też koleżanki do pozbywania się osobników spoza kręgu jej zainteresowań.

Jak sobie z nimi radzić? Najlepiej odpuścić. Jest sporo innych ładnych lasek, które nie chadzają z osobistymi gollumami. Jeśli jednak serce (fiut) każe Ci do niej podbijać, to zapamiętaj te kilka dobrych rad od doświadczonego trenera SHA:

1. Nie pij więcej niż do pierwszego pawia. Wszyscy wiemy jak działa alkohol. Po pewnej ilości będziesz miał problem z określeniem, która to była ta ładna, bo obydwie takie będą.

2. Odwróć uwagę paszczura. Powiedz jej, że Twój kolega bardzo chce ją poznać, ale jest nieśmiały, wstydził się podejść i czeka przy barze. Wskaż dowolnego kolesia przy barze. Pozbędziesz się jej na krótki moment. Musi Ci to wystarczyć, aby nawiązać w miarę dobry kontakt z Twoim celem. Tamta po powrocie nie będzie się chciała wcinać swojej koleżance.

3. Zagadaj do jakiegoś kolesia, wskaż mu duet i powiedz mu, że ona - ta ładna - ciągle na niego zerka, że chyba chce go poznać. Głupi jeleń (nie zna technik SHA) będzie chciał ją wyrwać i wpadnie prosto w pułapkę. Life is brutal. W tym momencie rozbroiłeś minę i możesz uderzać bez obaw.

A Wy? Jakie macie metody na takie parki?

 
Vipe (SHA Team)

1 komentarz:

  1. Ja najczęściej mówię do Golluma: patrz (wskazujesz palcem dowolny kierunek), wygrałaś talerz z nóżkami kurczaka! Biegnij póki ci ktoś ich nie zawinie - a jak się potem kurzy i jebie potem od tego biegania! Ale na długo się jej pozbędziesz, bo instynkt rasowej McDonaldziary nie pozwoli za szybko obejść się smakiem, póki tego talerza nie znajdzie. :)

    OdpowiedzUsuń